Michał Boym urodził się w 1612 roku w Lwowie w rodzinie nadwornego lekarza króla Zygmunta III Wazy. Dziadek Michała Boyma był Węgrem, który przybył do Polski wraz z królem Stefanem Batorym i osiedlił się we Lwowie. Zapadłszy w dzieciństwie na bardzo ciężką chorobę, młody Michał Boym poprzysiągł Bogu, że za ocalenie życia odwdzięczy się Mu dożywotnią służbą. Obietnicy tej, jak i każdej następnej przez siebie dawanej, dotrzymał i w 1631 roku został jezuitą. Ze względu na wybitną inteligencję i zdolności matematyczno-przyrodnicze został wysłany w roku 1643 przez zakon jezuitów na chińską wyspę Hainan, gdzie prowadził działalność misjonarską (Chińczycy bowiem bardzo cenili naukę, więc by pozyskać poważanie ich elit, wysyłano do pracy misjonarskiej w tym kraju najzdolniejsze naukowo jednostki, a samo przyjęcie do pracy misyjnej w Chinach uznawane było za największe wyróżnienie).
Już w drodze z Europy na Wschód objawiły się w pełni niezwykłe zdolności obserwacyjne i rysownicze ojca Boyma, dzięki którym kilka lat później mógł on opisać dogłębnie nie tylko badane przez siebie faunę i florę Chin, ale też chińską medycynę i farmację oraz filozofię, zwyczaje i ubiory mieszkańców tego kraju. Dzięki jego szczegółowym opisom, w tym także dzięki oznakowaniu szkiców i map nazwami w piśmie chińskim siedemnastowieczni Europejczycy i ich potomkowie mogli lepiej poznać Cesarstwo Chin, po raz pierwszy w sposób usystematyzowany naukowo.
Do największych zasług ojca Boyma dla świata zachodniego można zaliczyć ostateczne potwierdzenie przez niego, iż różne nazwy Chin stosowane przez Marco Polo i innych podróżników mających wcześniej do czynienia z Chinami, tak naprawdę dotyczą tego samego kraju, a Półwysep Koreański jest półwyspem a nie wyspą, jak przedtem sądzono. Co więcej, obok innego jezuity, ojca Martino Martiniego, był on jednym z dwóch pierwszych Europejczyków, którzy sporządzili szczegółowe atlasy Chin. Atlas sporządzony przez ojca Boyma zawierał podział na prowincje, ukazujący główne rzeki, jeziora i miasta, a nawet najważniejsze kopalnie złóż naturalnych. To właśnie naszemu rodakowi świat zachodni zawdzięcza odkrycie i opisanie wielu nieznanych dotychczas roślin i zwierząt Dalekiej Azji, a także ostateczne potwierdzenie legendarnego dotychczas faktu istnienia w VIII wieku w Chinach pierwszego w dziejach tego kraju nurtu chrześcijańskiego, tak zwanego nestorianizmu. Ojciec Michał Boym osobiście udał się do Xi’An w prowincji Shaanxi, gdzie w 1625 roku odkryto tajemniczą stelę z napisami w języku chińskim i syryjskim opisującą dzieje nestorian w Chinach, aby zrobić jej odbicie i tłumaczenie z języka chińskiego na łacinę, co stanowiło pierwszy materialny dowód w tej sprawie.
Poza powyższymi zasługami dla świata zachodniego, ojciec Michał Boym wpisał się też złotymi głoskami w historię Chin, a szczególnie w losy stanowiącego większość ludu Han. Został bowiem ostatnim wysłannikiem dworu ostatniego w historii cesarza Ming - ostatniej rodzimej dynastii Chin wywodzącej się z ludu Han, cesarza Ming Jongli, którego matka, małżonka, a także syn pierworodny i następca tronu, jak również główni dworzanie byli już wyznawcami Chrystusa. Jego obietnica złożona cesarzowi była święta – ojciec Michał Boym, pomimo wielu przeciwności losu i wbrew woli władz własnego zakonu zamieszanego w ówczesną politykę zagraniczną europejskich dworów, wraz z Andrzejem Czengiem, chińskim chrześcijaninem wyznaczonym mu do pomocy przez dwór Mingów, dotarł drogą lądową do Smyrny (obecnie Izmir w Turcji) nad Morzem Śródziemnym, skąd udał się statkiem do Wenecji, a następnie Watykanu, by prosić chrześcijańskie mocarstwa o wsparcie militarne dla chrześcijańskiego dworu Cesarstwa Chińskiego w ich walce przeciwko inwazji pogańskich Mandżurów. Niestety jak zwykle, ważniejsze były doraźne interesy gospodarcze i tej pomocy cesarzowi Jongli odmówiono.
Pomimo niepowodzenia misji, ojciec Michał Boym pozostał wierny swej obietnicy i pomimo nalegań ze strony przyjaciół, aby pozostał w Europie, w towarzystwie Andrzeja Czenga przedsięwziął podróż powrotną, która zakończyła się jego śmiercią z wycieńczenia. Umarł w roku 1659, w wieku 47 lat na południowej granicy Cesarstwa Chińskiego będącego wówczas już pod kontrolą mandżurskiej dynastii Qing. Bowiem ojciec Boym był w sercu nie tylko polskim patriotą, ale też miłośnikiem i lojalnym przyjacielem Chin, był człowiekiem honoru, dla którego jak mawiają Chińczycy "yi nuo qian jin" 一諾千金 – jedno słowo było warte tyle co tysiąc sztuk złota - a w przypadku ojca Boyma nawet więcej, bo za nie oddał życie.